Najgorsze skrzyżowanie w Sochaczewie - które zwycięża?
dominika myszkowska (dominika36)
2019-11-13
I łatwo przewidzieć cykl dnia. Wyjeżdżamy z pracy, odbieramy dzieci ze szkół i przedszkoli. Jeszcze drobne zakupy w markecie. Jedziemy do domów. Każde skrzyżowanie w naszym mieście działa niezależnie od siebie. Kierowca ma wrażenie, że "zielona fala" to tylko wymysł, który nigdy nie wyjdzie poza ramy fantazji.
Kiedy nadchodzi wiosna to jakoś nam łatwiej z korkami przy skrzyżowaniach. Prościej zrozumieć, że skręt przystosowany jest to przejazdu jednego auta.
Właściwie wszystko jest w porządku, tylko czasem siedząc w aucie kolejne już minuty, zastanawiasz się czy można było rozwiązać ruch aut nieco lepiej. I czy skrzyżowania mogą być zgrane ze sobą, czy kierowcy muszą uparcie wjeżdżać na czerwonym...
I wtedy przypominasz sobie, że mieszkasz w Sochaczewie. I już wiesz, że nie jest tak źle. Ze inni w większych miastach mają gorzej.
"I wracam i wracam i wracam se na chatę ..." uparcie brzmi w uszach wszechobecny hit.
Zdjęcie absolutnie przypadkowe!